niedziela, 31 sierpnia 2014

Nasz dzień! czyli dzień Bloggera

Kochani!

Dzisiaj tak wyjątkowy dzień dla każdej z nas. Dziwczyn i nie tylko :) które postanowiły na pewnym etapie swojego życia zacząć dzielić się swoją wiedza na różne tematy- kosmetyczne, kulinarne, modowe, lifestylowe itp. ze swoimi przyszłymi czytelnikami i czerpie z tego ogromną przyjemność.
Na tę okazję dedykuję Wam wszystkim ciacho, świeżo upieczone :)

Smacznego!


Pozdrawiam!

wtorek, 26 sierpnia 2014

Paletka MUA Undress Me Too

W ostatnich moich zakupach internetowych pojawiła się nowa paleta cieni marki MUA (Makeup Academy).
O marce czytałam na Waszych blogach, a także oglądałam kanały dziewczyn na yt. Same pozytywy.
Dlaczego nie więc rzekłam, spróbuję i ja. I tak oto przychodzę do Was z recenzją mojego najnowszego nabytku.

Paleta Undress Me Too to idealna paleta do wykonania makijażu dziennego, jednak jak najbardziej, można nią też zrobić makijaż wieczorowy i to bez problemu.
Posiada 3 cienie matowe (najczęściej przeze mnie używane) oraz 9 cieni metalicznych. Jest bardzo jasny waniliowy cień, którym możemy podkreślić np. łuk brwiowy, a także jasny błyszczący, którym możemy zaznaczyć wewnętrzny kącik oka.Jednak jeżeli lubimy mocniej podkreślić oko, mamy również bardzo ciemny prawie czarny matowy cień, którym możemy zrobić np. kreskę na górnej powiece.





Kolorystyka jest zachowana w tonacji brązów, co w moim przypadku jest wielkim plusem, gdyż bardzo dobrze czuję się w brązach. Poza tym idealna kolorystyka do pracy gdzie spędzam każdy dzień :)
Pigmentacja jest niesamowita, nakładając na bazę pod cienie, której zawsze używam kolory są niezwykle intensywne. Co bardzo istotne nawet ciemne kolory się nie osypują, więc nie ma obawy, że zniszczymy nasz idealnie dopracowany makijaż twarzy.



Cienie są bardzo trwałe, cały dzień utrzymują się na powiece. Nie rolują się w załamaniu powieki ani nie spływają. Dopiero przy zmywaniu makijażu cały kolor zostaje na waciku.



Cena 29.99 zł za tę paletę to naprawdę bardzo dobra cenę. Za taką jakość warto wydać te pieniążki, a na pewno będzie nam długo służyła. dostępna jest praktycznie w większości znanych sklepów internetowych z kosmetykami.
Jedynym minusem, ale małym jest opakowanie. Jest plastikowe, mogłoby być odrobinę bardziej eleganckie bo przecież lubimy być rozpieszczane :) i dość ciężko się otwiera, trzeba się dobrze przyłożyć, żeby je otworzyć.

Podsumowując paleta jest warta uwagi i polecam ją każdej dziewczynie, szczególnie jeżeli kuszą Was drogie palety typu Naked, spróbujcie najpierw takiej, może wcale tamta nie jest Wam potrzebna!

Macie tę paletkę? Jak Wam się sprawdza?

Pozdrawiam :)





niedziela, 24 sierpnia 2014

Zmiana nazwy bloga

Moi Drodzy!

Jak zauważyliście zmieniła się nazwa i adres mojego bloga, czeka mnie jeszcze zmiana nazwy na głównej stronie. Stało się tak, ponieważ dopiero dzisiaj (tak, wiem) zauważyłam, że blog o takiej samej nazwie jak moja już istnieje! Uwierzcie mi, ze nie byłam tego świadoma, dlatego od dzisiaj mój blog jest bardziej spersonalizowany i nazywa się  Cysiowe wariacje.

Pozdrawiam!

sobota, 23 sierpnia 2014

Mini haul kosmetyczny- mintishop.pl

Powracając do strefy kosmetycznej chciałabym przedstawić Wam mini haul, małe zakupy internetowe, na które niedawno się skusiłam.
Uwielbiam podkład Revlon Colorstay, ale niestety sięgnął już dna i byłam zrozpaczona. Szczególnie, że cena tego podkładu w Rossmannie to 59 zł! Taka cena podkładu, który przy codziennym używaniu dość szybko się kończy niestety jest bardzo wysoka. W tym celu zaczęła go szukać w internecie.
Na pierwszy ogień poszło Allegro, ale niestety miałam pewne obawy co do oryginalności produktu, więc skierowałam się ku sklepom internetowym.
Jako, że już dawno słyszałam wiele dobrego na temat sklepu mintishop.pl i wiem, że całe mnóstwo z Was robi tam zakupu, więc jest to jednocześnie dla mnie gwarancja jakości, postanowiłam właśnie tam zakupić podkład. Jego cena w tym sklepie wynosi 29,99zł! jakże się ucieszyłam :)
Kupiłam jeszcze parę drobiażdżków... :)



Paleta Mua jest w moich rękach każdego ranka, zrobię jej recenzję wraz ze swatchami to sami zobaczycie jak intensywne są kolory.


Do tego mleczna, bardzo cenna i niezbędna u każdej kosmetykomaniaczki kredka NYX.


Podkład oraz top coat marki MUA.



Zakupy uważam za udane i na pewno jeszcze tam wrócę i wrzucę coś do koszyczka :)

Pozdrawiam!

czwartek, 21 sierpnia 2014

Aktywna ja- sporcimy!

Uprawianie sportu jest teraz bardzo popularne. Gdzie się nie obejrzysz ktoś biegnie, jeździ rowerem, na rolkach, uprawia nordic walking albo po prostu spaceruje. Poczynając od bardzo młodych osób, aż po bardzo wiekowych aktywnych ludzi. Na ile to rzeczywista chęć prowadzenia zdrowego i aktywnego trybu życia, a ile wpływ mediów i nowa moda? Nie wiem, ale to naprawdę nie ważne co kieruje ludźmi, ważne, że ruszyli się sprzed telewizora/komputera.

Ja od zawsze lubiłam sport. Poczynając od szkoły, gdzie jednym z najbardziej ulubionych zajęć był W-F, poprzez staż zaraz po szkole, gdzie 2 razy w tygodniu graliśmy w siatkówkę, chodziliśmy na basen, aż po siłownię, na którą poszłam pierwszy raz 2 lata temu.
Długa luka była zaraz po stażu, gdy zaczęłam swoją pierwszą pracę i praktycznie nie mogłam znaleźć czasu na nic innego, byłam ciągle zmęczona i brakowało mi jakiejkolwiek motywacji.
Jednak 2 lata temu razem z koleżanką z pracy zapisałyśmy się na siłownię. Kupiłyśmy karnet, który mobilizował nas do regularnego przychodzenia na siłownię. Do tego doszła dieta i tak złapałam bakcyla.
Niestety na mojej siłowni nie ma klimatyzacji, a przy tegorocznych upałach nie było opcji tam siedzieć, więc razem z moją drugą połówką zaczęliśmy jeździć rowerami. Okazało się, że bardzo nam się to spodobało i w lipcu jeździliśmy praktycznie codziennie. Efekty były naprawdę imponujące , sami zobaczcie.


Mój miejski rower był juz naprawiany, gdyż nasze trasy prowadziły często pod górke, a niestety mój rower nie jest do takich atrakcji przystosowany. Trzykrotnie też od drgań połamał mi się chwytak do przedniej lampy i w sumie to już nie mam na nią pomysłu... albo muszę zmienić lampę albo znaleźć solidniejszy chwytak. Tak prezentuje się my bike:



Teraz jest bardziej kolorowy bo uszyłam mu wkład do koszyka i pokrowiec na siodełko z tkaniny w motyle :)
Jednak nasza radość się skończyła, ponieważ rower mojej drugiej połówki się zepsuł ;(
W pierwszej chwili chcieliśmy go oczywiście zawieść do naprawy, jednak jednomyślnie stwierdziliśmy, że i tak pora rowerów się kończy i biorąc pod uwagę kończące się lato nie będziemy już czerpali takiej radości z jazdy.
Tak została podjęta decyzja o zmianie dyscypliny- BIEGAMY!!! Bo przecież biegać można zawsze.

Jest to dla nie nie lada wyzwanie, gdyż przed bieganiem się wzbraniałam od kiedy pamiętam. Nigdy nie lubiłam biegać, bo nie potrafiłam tego robić. Przy każdej próbie, wpadałam w zadyszkę po pierwszych 2 minutach, po 5 byłam juz czerwona jak burak i nie mogłam złapać oddechu. Prób było kilka i każda kończyła sie pierwszym wypadem i byłam zniechęcona na kolejnych kilka miesięcy.
W niedzielę podjęłam kolejną próbę. Mając jednak pod ręką biegacza, który biegał po 10 km dziennie mam łatwiejszy start. Wskazówki doświadczonej osoby okazały się bardzo cenne i tak dzisiaj będzie mój 5-ty trening! Jeszcze nigdy tyle nie wytrwałam.
Motywacji mi nie brakuje, ale marzę juz o tym, żeby biegac po 5 km przynajmniej. Niestety na razie na początek 3km i ani kroku więcej :) Ale wierzę, że to tylko kwestia czasu.

A jaki Wy uprawiacie Sport? Lubicie biegać? Macie dla mnie jakieś rady dla początkującego?

Pozdrawiam :)