wtorek, 2 września 2014

Wakacyjne denko

Zawsze wydaje mi się, że bardzo powoli zużywam kosmetyki. Całymi wiekami zalegają na moich półkach i mam wrażenie, że kiepski ze mnie "denkowiec", bo tylko ciągle dokupuję nowe produkty nie zużywając już tego co mam.
Dzisiejsze podsumowanie zużytych produktów jednak pokazuje, że dopiero po ściągnięciu pudła z zużytymi kosmetykami z szafy widzę, że nazbierałam troszkę :)
Opakowania zbierałam jakoś przez okres wakacyjny, więc jest to z ostatnich 2 może niecałych 3 miesięcy.



1. Balsam intensywnie natłuszczający marki Oillan- dostępny w aptece, świetnie sprawdził się, gdy moja skóra była bardzo przesuszona, i łuszczyła się miejscami.

2. Żel pod prysznic Adidas- zakupiony na promocji bodajże w Intermarche, posiada delikatnie złuszczające drobinki. Nie zachwycił mnie jakoś specjalnie, chyba wolę jednak konsystencję kremowa żeli do kąpieli. Na pewno fajnie by się sprawdził pod prysznicem , np, po siłowni, bo jest bardzo orzeźwiający.

3. Ziaja kokosowe mleczko pod prysznic- o to jest zapach i  konsystencja dla mnie. Bardzo fajnie myje, pięknie pachnie i ta 500 ml butla starczyła mi na bardzo długo.

4. Bielenda Winogronowe masło do ciała- nie za gęste, dobrze wchłaniające się i nawilżające masło o miłym zapachu. Przyzwoite masło do ciała. Ja w szczególności używam maseł do nóg zaraz po depilacji, aby dobrze je nawilżyć. Z powodu zbliżającego się chłodnego okresu warto zaopatrzeć się w gęste odżywcze masło do ciała.

5.Dezodorant w kulce marki Dermorasul- otrzymałam go w Glossyboxie i u mnie sprawdził się bardzo dobrze. Stosowany na podrażniona skórę po depilacji świetnie ją koił i nawilżał. na pewno będę go szukać w aptece.

6. Peeling do ciała Yves Rocher- też z jednego z Boxów, pięknie pachniał, typowe marokańskie klimaty, drobinki posiadał jak dla mnie dość delikatne jeśli chodzi o działanie, aczkolwiek dość duże wielkościowo. Jako, że to próbka stosowałam go głównie do nóg, gdyż mam tendencję do wrastania włosków, także w tym mi pomagał.

7. Nawilżające masło do ciała Love Mee Green- organiczny krem do ciała o niesamowitym zapachu. Zawsze jak go używałam w pracy głównie do rąk to wszyscy pytali co tak ładnie pachnie. Krem świetnie nawilżał, jest naprawdę warty uwagi i muszę koniecznie poszukać w atrakcyjnej cenie. Na Allegro 200 ml kosztuje ponad 50 zł, więc trochę dużo...



8. Garnier płyn micelarny- już kolejna butla w moim arsenale, już następna się kończy.. bardzo dobry micel, tańszy odpowiednik Biodermy.

9, Original Source- najulubieńsze żele pod prysznic, tutaj o zapachy ananasa..mmmmhmmm.. mniam :)

10. Isana krem do rąk z olejkiem migdałowym- rewelacyjny niedrogi krem do rąk o pięknym zapachu i niezłym nawilżaniu. Nosiłam go w torebce, przydawał się szczególnie w pracy. Mam już kolejny tej marki, tym razem oliwkowy.

11. Roberto Cavalli Acqua- mój ukochany, niesamowity zapach. Oszczędzałam go bardzo, ale w końcu nadszedł jego czas. Żegnaj maleńki.. a właściwie do zobaczenia! :)

12. Bardzo już popularny krem do stómarki Fuss Wohl z Rossmanna- mam bardzo suchą skórę stóp i przy tym dość twardą. Ten krem, które zawiera w swoim składzie 10% mocznika bardzo dobrze nawilża moje stopy i jest porównywalny do Sholla.


13. Suche szampony Batiste- zakupione w Biedronce, miałam je 3, ale jedno opakowanie wyrzuciłam niestety. Szampony doskonale znacie, sprawdzają się w sytuacjach kryzysowych, u mnie np po wieczornym bieganiu jak okazuje się, że muszę wyskoczyć na miasto, a moje włosy nie wygladają najlepiej.

14. Szampon do włosów Essence Ultime Repair- nie wiem, moje włosy nie lubią się z marką Shwarzkopf zdecydowanie. Szampony strasznie je obciążają i włosy wyglądają jakby były przetłuszczone. Po porannym myciu włosy wieczorem znowu nadają się już tylko do mycia. Nie kupie więcej niestety.

15. Pantene odżywka do włosów słabych i zniszczonych- całkiem przyzwoita odżywka w dużym opakowaniu, starczyła mi na długo. Włosy były nawilżone, dobrze się rozczesywały. Chętnie do niej wrócę.


16. Goldwell odżywka zapobiegające żółknięciu włosów- jako, że włosy moje są farbowane, próbowałam pozbyć się żółtych refleksów z mojego blondu. Odżywka dobrze sobie radziła, włosy miały bardziej chłodny odcień, taki jakiego szukałam.

17. Alterra szampon dodający objętości Papaja i Bambus- zwiększonej objętości jako takiej nie zauważyłam ale szampon sprawował się bardzo dobrze i pięknie pachniał. To już kolejne moje opakowanie szamponów tej marki, na pewno lupie następny.

18. Argan oil maseczka do włosów marki Joanna- dostałam ją od siostry i stosowałam jak odżywkę, włosy były po niej miękkie i łatwo się rozczesywały. Większych właściwości nie zauważyłam.

19. Wleness Beauty olejek do kąpieli- to już drugie moje opakowanie. Nie mogę używać soli do kąpieli, ponieważ przesuszają mi skórę, więc przerzuciłam się na olejki. Ten jest dosyć fajny tylko mała pojemność, zaledwie 150 ml. Złapałam coś większego w promocji :)

No to teraz mogę to wszystko z czystym sumieniem wyrzucić. Miałyście, któryś z powyższych kosmetyków? Jak Wam się sprawdziły?

Pozdrawiam!

8 komentarzy:

  1. Gratuluję zużyć. U mnie ostatnio opornie idzie denkowanie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No niestety wiem jak ciężko wykorzystać wszystko do cna :)

      Usuń
  2. wow ile produktów :) kokosowa seria z Ziaji mój ulubieniec :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta Ziaja była bardzo fajna, na pewno wyprobuje jeszcze innego ich mydelka ;)

      Usuń
  3. Również uwielbiam zapach Roberto Cavalli Acqua :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. peeling z bielendy u mnie się nie sprawdził
    oillan lubię

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gosiu, ja miałam masło z Bielendy, al wiem można się pomylić bo opakowania są praktycznie identyczne :)

      Usuń

Serdecznie dziękuję za komentarz :)