piątek, 1 stycznia 2016

Vevey Swiss, micel z Biedronki?

1 stycznia zobowiązuje, więc i post być musi :)
Któregoś dnia buszując wśród Biedronkowych "zagajników" zupełnie przypadkiem natknęłam się na markę Vevey Swiss. Jako, że mój micel z Garniera miał się już na wykończeniu, postanowiłam zaryzykować i wziąć na próbę płyn micelarny tej marki. Byłam do niego bardzo sceptycznie nastawiona, bo nigdy nie słyszałam o tej marce, a kosztował coś koło 10 zł.


Ten produkt to woda micelarna i tonik w jednym.

Wygląd produktu jest bardzo miły dla oka. Nie ma przepychu, przezroczysta butelka. Minimalizm, estetyka.

Producent obiecuje: 
Jakość, regenerację, natychmiastowe uczucie czystości. Skóra ma być oczyszczona, złagodzona, nawilżona i wzmocniona. Ma pozostawiać natychmiastowe uczucie czystości.

W składzie znajdziemy ekstrakt z nagietka, noni oraz kwas hialuronowy.

Zapach jest trudny do określenia, troszkę przypomina mi jakby zapach świeżo ciętej trawy...? Nie jest jednak zbyt intensywny, nie przeszkadza mi.

Działanie: 
Ja rzadko stosuje toniki, więc taki produkt jest dla mnie całkiem dobrym rozwiązaniem. Uzupełni te braki. Według mnie płyn bardzo dobrze zmywa makijaż, co mnie pozytywnie zaskoczyło. Nie używam kosmetyków wodoodpornych, więc nie wiem jakby sobie z nimi poradził. Jednak mocniejsze makijaże, kreski linerem, brokaty zmywa bez śladu. Nie pozostawia żadnych smug czy zasinień. Nie pozostawia tez przesuszonej, ciągnącej skóry, daje lekkie nawilżenie.
Jedyne co u wielu dziewczyn może go zdyskwalifikować to dość mocne szczypanie w oczy.
Ja jednak opanowałam zmywanie oczu tak, aby produkt nie dostał się do oka i raczej mi to nie przeszkadza.
Podsumowując, nie jest to najlepszy produkt jaki miałam, ale "od biedy" sprawdza się u mnie całkiem dobrze.


Używałyście tego produktu? Jak się u Was sprawdził? Ja mam już 3 opakowanie i jak będę na micelowym minusie to wiem, że mogę skoczyć do Biedronki po Vevey.

Buziaki!

12 komentarzy:

  1. Jeśli szczypie w oczy to u mnie jest całkowicie zdyskwalifikowany :)

    OdpowiedzUsuń
  2. U mnie szczypiące produkty odpadają, bo noszę soczewki i to uczucie jest spotęgowane.

    OdpowiedzUsuń
  3. w biedronce bywam tak rzadko,ze bym go nawet nie zauwazyla.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Biedronka nie jest zbyt duzym sklepem, można zrobić tam szybkie zakupy, co moim Maluszkiem jest teraz wskazane :)

      Usuń
  4. niestety nie znam produktu :(

    ______________________
    blog.justynapolska.com
    Fashion & Makeup

    OdpowiedzUsuń
  5. Odpowiedzi
    1. Cieszę się, można wypróbować, pamiętając jednocześnie, że może szczypać w gały :)

      Usuń
  6. Nie widziałam tej wody w biedrze ale bardzo ciekawa :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Kupiłam ten produkt,stosuje go krótko i narazie jest w porządku😊 nie mam problemu ze szczypaniem oczu,ładnie nawilża ,jesli chodzi o domywanie makijażu to z wodoodpornym tuszem radzi sobie tak sobie ale i tak nie jest źle bo miałam gorsze produkty.Najbardziej lubię garniera z różowym korkiem ale ten też wykorzystam nawet jako dopełnienie pielęgnacji.

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za komentarz :)