O marce czytałam na Waszych blogach, a także oglądałam kanały dziewczyn na yt. Same pozytywy.
Dlaczego nie więc rzekłam, spróbuję i ja. I tak oto przychodzę do Was z recenzją mojego najnowszego nabytku.
Paleta Undress Me Too to idealna paleta do wykonania makijażu dziennego, jednak jak najbardziej, można nią też zrobić makijaż wieczorowy i to bez problemu.
Posiada 3 cienie matowe (najczęściej przeze mnie używane) oraz 9 cieni metalicznych. Jest bardzo jasny waniliowy cień, którym możemy podkreślić np. łuk brwiowy, a także jasny błyszczący, którym możemy zaznaczyć wewnętrzny kącik oka.Jednak jeżeli lubimy mocniej podkreślić oko, mamy również bardzo ciemny prawie czarny matowy cień, którym możemy zrobić np. kreskę na górnej powiece.
Kolorystyka jest zachowana w tonacji brązów, co w moim przypadku jest wielkim plusem, gdyż bardzo dobrze czuję się w brązach. Poza tym idealna kolorystyka do pracy gdzie spędzam każdy dzień :)
Pigmentacja jest niesamowita, nakładając na bazę pod cienie, której zawsze używam kolory są niezwykle intensywne. Co bardzo istotne nawet ciemne kolory się nie osypują, więc nie ma obawy, że zniszczymy nasz idealnie dopracowany makijaż twarzy.
Cienie są bardzo trwałe, cały dzień utrzymują się na powiece. Nie rolują się w załamaniu powieki ani nie spływają. Dopiero przy zmywaniu makijażu cały kolor zostaje na waciku.
Cena 29.99 zł za tę paletę to naprawdę bardzo dobra cenę. Za taką jakość warto wydać te pieniążki, a na pewno będzie nam długo służyła. dostępna jest praktycznie w większości znanych sklepów internetowych z kosmetykami.
Jedynym minusem, ale małym jest opakowanie. Jest plastikowe, mogłoby być odrobinę bardziej eleganckie bo przecież lubimy być rozpieszczane :) i dość ciężko się otwiera, trzeba się dobrze przyłożyć, żeby je otworzyć.
Podsumowując paleta jest warta uwagi i polecam ją każdej dziewczynie, szczególnie jeżeli kuszą Was drogie palety typu Naked, spróbujcie najpierw takiej, może wcale tamta nie jest Wam potrzebna!
Macie tę paletkę? Jak Wam się sprawdza?
Pozdrawiam :)
Bardzo ładne odcienie :)
OdpowiedzUsuńKolor Lavish męczę codziennie ;)
UsuńTa kolorystyka w 100% do mnie przemawia - jest na tyle naturalna,że można przy jej pomocy stworzyć makijaż na każdą okazję :)
OdpowiedzUsuńDokładnie tak, uwielbiam takie zestawienia kolorystyczne.
UsuńMam wersję czarną i jestem z niej zadowolona :-)
OdpowiedzUsuńO tej nie slyszalam muszę poszukać ;)
UsuńJa mam paletę w wersji Undressed i uwielbiam ją. Dobra jakość za niewielką cenę. Na bazie pod cienie makijaż trzyma się znakomicie cały dzień. Kochana usuń weryfikację obrazkową w komentarzach, sporo osób tego nie lubi (ustawienia bloga, posty i komentarze i tam znajdziesz).
OdpowiedzUsuńJa zawsze używam bazy pod cienie i mi również swietnie się sprawdza, to tylko dowód, ze cienie są dobrej jakości. Co do weryfikacji obrazkowej bardzo dziękuję, byłam pewna, że nie mam włączonej tej opcji.
UsuńHhmhmh pieknie wyglądają cienie, ja już brązy mam w kilku paletkach, wię cna razie pass :(
OdpowiedzUsuńA ja mam wrażenie że ciągle mi mało ;)
UsuńNie widziałam jeszcze tej paletki, ale kolory są świetne :) Dokładnie takie jakie lubię, jakie mi pasują i jakich używam na co dzień, ale i na większe wyjścia :) Cena bardzo przystępna, na pewno bardziej się zainteresuję tym produktem :) Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńSerdecznie polecam, paletka jeszcze mnie nie zawiodła!
OdpowiedzUsuń